5 HALCAMP RALLY - MIŁKÓW - ŚWIDNICA 2010
13 - 20.05


I ETAP - Miłków


MIĘDZYNARODOWY ZLOT CARAVANINGU 5 HALCAMP-RALLY MIŁKÓW-ŚWIDNICA 13.05-20.05.2010r. Jak do wszystkich poprzednich tak i do tego zlotu, organizatorzy Halina i Jurek Głowińscy przygotowywali się długo i solidnie.
Pierwszy etap zaplanowano w Miłkowie na campingu Wiśniowa Polana, gdzie gospodarze-rodzina pp. Wiśniewskich, oprócz terenu zapewniła nam wspaniały catering i iście domową opiekę. Niestety nie uzgodniliśmy „w górze” warunków pogodowych, więc jedynie ta sfera nie została odpowiednio zabezpieczona.

Wiatr, zimno, deszcze nie wystraszyły na szczęście zgłoszonych wcześniej załóg, które stawiły się w komplecie a niespodziewane dwie zaprzyjaźnione z organizatorami załogi z Francji-rodziny Merienne i Hennequin zawitały na camping dobę wcześniej.
Tak licznie przybyłe załogi czeskie i kilka polskich, wiedziały, że aura nie jest w stanie pokrzyżować planów organizatorom, którzy mieli skrzętnie przygotowane warianty na każdą ewentualność. A więc nie zabrakło ciepłych posiłków (żurek, bigos, grochówka), spotkań integracyjnych pod dachem mimo zimna a także zwiedzania okolicy.

Pierwszego dnia spacer podczas siąpiącego deszczu do Leśnego Banku Genów w Kostrzycy. Piękny obiekt w którym od 1966 roku rozpoczęto gromadzenie i długotrwałe przechowywanie zasobów genowych drzew i krzewów leśnych oraz monitoring jakości materiału rozmnożeniowego pochodzącego z parków narodowych, rezerwatów, pomników przyrody.

Kolejnego dnia realizowano wycieczkę autokarową do Parku Miniatur w Kowarach by móc podziwiać licznie zgromadzone miniaturowe zamki i pałace, obiekty sakralne, starówki miast dolnośląskich wykonane najnowszymi metodami technicznymi.
Wyeksponowano między innymi Zamki Książ i Czocha, Świątynię Wang, Pałac Wojanów, Ratusz w Kowarach, Opactwo Cystersów w Krzeszowie, Dom Tkaczy „Dwunastu Apostołów” z Chełmska Śląskiego, Schronisko Samotnia, Młyn Papierniczy w Dusznikach Zdroju, Kościół Pokoju w Świdnicy i wymieniać by można jeszcze długo ale po co? Trzeba przyjechać i samemu zobaczyć, bo naprawdę warto.
Tego dnia pogoda dopisała, co pozwoliło na spokojne przebywanie w plenerze i uważne wysłuchanie informacji przewodnika dotyczące każdego miniaturowego obiektu.

Następnie autokar wiózł zlotowiczów do Karpacza, gdzie oprócz zwiedzania miasta zapoznaliśmy się z historią Świątyni Wang - kościoła zbudowanego z sosnowych bali w miejscowości Wang w południowej Norwegii, pochodzącego z przełomu XII i XIII wieku a przeniesionego do Polski w 1842 roku.

W Karpaczu zwiedzaliśmy również Muzeum Zabawek, gdzie każdy przywoływał magiczny świat dzieciństwa oglądając ekspozycję około 2000 eksponatów z całego świata, której podstawę stanowi prywatny zbiór Henryka Tomaszewskiego – twórcy Pantomimy Wrocławskiej.

W chłodne wieczory rozgrzewaliśmy się tańcami i śpiewem przy akompaniamencie sprawdzonego już we Wrocławiu zespołu ”ANTRAKT” ze Lwówka Śląskiego.

Atmosfera była tak rodzinna, że udzieliła się właścicielom campingu, którzy na zakończenie zlotu w Miłkowie niespodziewanie dołączyli się do poczęstunku serwując szampana i domowe, pyszne wypieki. Potwierdziło się również, że prawdziwym caravaningowcom zła pogoda nie jest straszna.


II ETAP - Świdnica



Świdnica przyjmowała część załóg z Miłkowa i znaczną część nowych, również w większości czeskich załóg.
Po wypoczynku po podróży i załatwieniu formalności, następny dzień przyniósł nam nowe atrakcje w postaci zwiedzania Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej, gdzie dowieziono nas autokarem.
Jego zbiory to kilkadziesiąt lokomotyw, z czego najliczniejszą grupę eksponatów stanowią lokomotywy parowe z wielu krajów w tym m.in. z USA, Niemiec i Wielkiej Brytanii... Oprócz parowozów muzeum jest w posiadaniu kilku lokomotyw spalinowych i elektrycznych. Znajduje się tam również bogata kolekcja świetnie utrzymanych motocykli „Harley Davidson”, a także polskich przedwojennych „Sokołów”.

W porze obiadowej czekała nas wyjątkowa gratka. Przejazd autokarem do pobliskiego Witoszowa, gdzie organizatorzy i wójt gminy Świdnica Teresa Mazurek, oraz zespół folklorystyczny witali gości po staropolsku-chlebem i solą, zapewniając im ucztę dla ducha i żołądka. Pięknie przystrojona sala, stoły uginające się pod ciężarem dań przyszykowanych z polską gościnnością przez zespół gospodyń pod wodzą sekretarza gminy Świdnica Jadwigi Generowicz. Kolorowe stroje zespołu „Bystrzyca” prezentującego tańce z różnych regionów Polski i przygrywającego w takt konsumowanych pyszności, na długo wbiły się w pamięć. Przy okazji, zwiedziliśmy piękny kompleks szkół gminnych z zapleczem sportowo-fitnesowym, służącym okolicznym mieszkańcom.

W kolejnym dniu, Świdnica stała dla nas otworem. Wraz z przewodnikiem dzięki osobistemu zaangażowaniu Ignacego Ognistego z Camping Caravaning Klubu Świdnica zwiedzaliśmy Muzeum Kupiectwa, Katedrę i oczywiście Kościół Pokoju.
Wieczory zimne i dżdżyste pisały same scenariusz nieprzymusowego acz licznego przebywania w pięknym obiekcie nad recepcją, gdzie wieczorem wyciskał z nas ostatnie poty fantastyczny, profesjonalny duet muzyczny „Oskar”ze Świdnicy.
W inne wieczory grający i śpiewająco bawiący się czescy caravaningowcy rozbawili nas tak przednio, że nasza kolejna francuska para Danielle i Jean Francois Deloche, a szczególnie ta jej „lepsza połowa”, stała się ulubioną maskotką naszego zlotu. Sporo humoru wprowadzili czescy uczestnicy zlotu pochodzący z Rożnowa Państwo Vaniurowie i Kubaczkowie w specjalnie przygotowanych kostiumach.

W obu częściach 5 Halcamp-Rally uczestniczyły 53 załogi w liczbie 120 osób. Najliczniejszą reprezentację (24 załogi) przysłał Caravan Club Pardubice promując wspólnie z organizatorami po raz piąty, po czeskiej stronie granicy, caravaning bez granic.

Po zakończeniu zlotu niektóre załogi, już indywidualnie, przemieszczały się na Słowację, by tam kontynuować spotkanie caravaningowców w Pieszczanach na 49 Europejskim Zlocie. I my tam byliśmy i ciekawie czas wykorzystaliśmy w miłym międzynarodowym gronie uczestników z siedemnastu krajów.


Halina i Jurek Głowińscy

Copyright © halcamp-rally